Nieaktywny. Zarejestrowany: 2022-11-13. Posty: 35. Temat: Zdradziłam. Hej, Jestem w związku od 5 lat, od pół roku. Jest moim pierwszym chłopakiem, ja jego pierwsza dziewczyna, mamy po 24 lata. Już nie raz miałam takie myśli ze już z jednym do końca życia i nawet nigdy nie miałam szansy poznać jak to jest z kimś innym.

Czujesz, że związek, w którym jesteś, z jakiegoś powodu nie ma przyszłości. Chcesz zerwać, boisz się jednak, że bardzo zranisz tym tę drugą osobę. Zastanawiasz się, czy istnieją sposoby, dzięki którym zerwanie może mieć łagodniejszy przebieg, dzięki czemu zaoszczędzisz tej drugiej osobie dodatkowego bólu? W naszym artykule znajdziesz kilka wskazówek, dzięki którym rozstanie, które planujesz, może mieć nieco łagodniejszy przebieg! Spis treści: 1. Kwestie, które należy rozważyć; 2. Boję się zerwać z moim chłopakiem; 3. Jak bezboleśnie zerwać z chłopakiem; 4. Zerwałaś z chłopakiem – nie czuj się winna. Kwestie, które należy rozważyć Zerwanie z chłopakiem, czy dziewczyną, nie jest łatwe, dlatego należy się do niego dobrze przygotować. Zacznij od zastanowienia się, czy naprawdę chcesz się rozstać. Nigdy nie zrywaj pod wpływem emocji! One z czasem opadną, Ty być może zaczniesz żałować swojej pochopnej decyzji, ale ona może okazać się nieodwracalna – chłopak nie będzie chciał już do Ciebie wrócić. Zanim więc zdecydujesz się na rozstanie, na spokojnie odpowiedz sobie na pytanie, czemu nie chcesz z nim dłużej być? Jaki kryje się za tym powód? Co nie zadziałało w waszej relacji? Czego Ci w niej brakowało? Co Ci w niej przeszkadzało? Zbierz swoje odpowiedzi i na spokojnie się im przyjrzyj. Zastanów się, czy rzeczy, które Ci przeszkadzają w związku lub w tej drugiej osobie, są do naprawienia. Jeśli stwierdzisz, że nad Waszym związkiem można popracować, skup się na ratowaniu Waszej relacji. Jeżeli jednak uznasz, że nie widzisz sensu w utrzymywaniu związku, zakończ go. Boję się zerwać z moim chłopakiem Stało się, podjęłaś decyzję o rozstaniu. Teraz musisz znaleźć najodpowiedniejszy moment na to, aby powiedzieć, że odchodzisz. Nie jest to łatwe zadanie, stresujesz się i nie wiesz, jak się do tego zabrać. To całkowicie naturalne, że obawiasz się zerwania. Boisz się, że go zranisz, boisz się, że zostaniesz sama, nie wiesz, czy jeszcze sobie kogoś kiedyś znajdziesz. Jeśli jednak naprawdę czujesz, że ten związek nie jest dobry, pomyśl sobie, że każda sekunda, którą spędzasz z niewłaściwym mężczyzną, oddala Cię od tego, z którym byłabyś naprawdę szczęśliwa. Z takim nastawieniem, znajdziesz siłę na to, aby przeprowadzić odpowiednią rozmowę. Jak bezboleśnie zerwać z chłopakiem Na początek należy stwierdzić, że nie ma bezbolesnych rozstań. Każde zerwanie okupione jest bólem i żalem. Te uczucia można jednak nieco zmniejszyć, wyciszyć. Jak to zrobić? Poniżej znajdziesz kilka wskazówek. Spotkaj się z nim, nie zrywaj przez telefon, czy Internet. Wybierz odpowiednie miejsce. Takie, w którym będziecie mogli spokojnie porozmawiać. Spacer w parku, ustronny stolik w przytulnej kawiarni lub inne ciche miejsce, gdzie nikt nie będzie Wam przeszkadzał. Nikt też nie będzie się przysłuchiwał Waszej rozmowie. Bądź delikatna, uargumentuj swoją decyzję. Powiedz mu, czemu wg Ciebie do siebie nie pasujecie, dlaczego Wasz związek nie jest z tych, które skończą się na ślubnym kobiercu. Nie atakuj i nie oskarżaj. Nie wypominaj mu, co robił źle, nie mów zdań typu: „nie nadajesz się na mojego chłopaka”, „zawsze wolałeś kolegów ode mnie”, „nigdy się o mnie nie starałeś”, itp. Takie oskarżenia tylko zaognią sytuację. Lepiej, jeśli złe rzeczy zakomunikujesz w delikatny sposób (patrzy pkt. 2), jak np.: „Potrzebuję zdecydowanie więcej uwagi, Ty natomiast potrzebujesz wolności – rozmijamy się w naszych oczekiwaniach, nie pasujemy do siebie”. Wszystko, co Ci nie pasowało w partnerze, możesz przekazać nie atakując go i nie raniąc. Przygotuj sobie odpowiednie teksty. Nie porównuj. Mówiąc mu, co Ci w nim nie pasuje, nie porównuj go do innych, którzy wg Ciebie mają cechy, jakich jemu zabrakło. To go tylko dodatkowo zrani, a tego chcesz uniknąć. Nie mów, że kogoś masz. Szczerość jest niezwykle ważna, ale w sytuacji, kiedy rozstajesz się z chłopakiem i już kogoś masz, zaoszczędź mu tej wiedzy. Jeśli Cię kusi, aby go o tym poinformować, odpowiedz sobie najpierw na pytanie, czy chciałabyś, aby chłopak, w którym jesteś zakochana, powiedział Ci, że zrywa z Tobą, bo poznał kogoś innego? Nie mów, że nigdy go nie kochałaś, nie mów, że Wasz związek był pomyłką. Nawet jeśli naprawdę tak myślisz, zaoszczędź mu tego, być może on inaczej to widzi. Taką deklaracją tylko dodatkowo go zranisz. Podziękuj mu za wspólny czas, powiedz, co było piękne, za czym będziesz tęsknić. Nie proponuj przyjaźni, dodaj jednak, że jeśli z czasem poczuje, że znów chce być z Tobą w kontakcie, z chęcią się z nim spotkasz. Zerwałaś z chłopakiem – nie czuj się winna Pamiętaj, że każdy ma prawo do szczęścia: zarówno Ty, jak i Twój chłopak, z którym chcesz zerwać. Utrzymując związek, który nie jest tym, czego oczekujesz, oszukujesz i krzywdzisz i siebie, i partnera. Oboje macie bowiem prawo do bycia z kimś, z kim stworzycie naprawdę dobrą relację, w której obie osoby będą prawdziwie szczęśliwe. Pamiętaj też, że każdy koniec jest początkiem. Rozstanie z czasem na pewno zaowocuje nową relacją. Być może Twoja prawdziwa miłość czeka właśnie na eDarling? Zarejestruj się i sprawdź! O autorze: Kasia Hirt Zobacz więcej artykułów autorstwa Kasia Hirt

Myślałam, że zacznie się tłumaczyć, kręcić albo wyzna wprost, że zdradza Wiktora i będzie błagać, żebym o niczym mu nie mówiła. Tymczasem ona… się wkurzyła! Zaczęła krzyczeć, że jestem nienormalna, robię z igły widły, że to żaden kochanek tylko serdeczny przyjaciel z czasów szkolnych, którego przypadkowo spotkała na zakupach.

W dzisiejszym artykule dowiesz się Jak sprawić, by żonaty mężczyzna zerwał?, w naszym obszernym jesteś w głębokim związku z mężczyzna żonaty i próbuje wymyślić, jak z nim gdy żonaty mężczyzna może obiecać, że opuści żonę i zacznie z tobą nowe życie, może nadal zostawiać cię w zawieszeniu lub wiązać, dopóki nie zmęczysz się jego pustymi może to być emocjonalna próba zerwania z żonatym mężczyzną, kiedy wciąż masz do niego jest, aby przygotować się do rozmowy i wyrazić chęć zakończenia związku tak jasno i skutecznie, jak to tylko sprawić, by żonaty mężczyzna zerwał?Bycie „drugą kobietą”, nawet jeśli szczerze go kochasz, a on kocha ciebie, jest przygnębiające i smutne. Jak sprawić, by żonaty mężczyzna zerwał, bez względu na to, jak to usprawiedliwisz lub odwrócisz, nigdy nie zostaniesz przez niego prawdziwie więc skończyć z mężczyzna żonaty to takie trudne? patrz poniżej Jak sprawić, by żonaty mężczyzna zerwał?;1. Poproś mężczyznę, aby zostawił pomyśleć, że jesteś w porządku z seksualnym układem bez zobowiązań. Kiedy wychwytujesz uczucia i poprosisz go, by zostawił żonę, powiedz Ustal termin, po którym twój chłopak powinien opuścić mu, że spodziewasz się, że zacznie pracować nad twoim rozwodem przed datą, Zwolnij musisz iść, nie kontaktować się, być surowym i zachować profesjonalny ton. To poinformuje mężczyznę, że jesteś zdecydowany opuścić żonę, jeśli nadal chce być z Nie porównuj się do aż zacznie rozpatrywać sprawę rozwodową, zrezygnuj z porównywania się do jego żony, bo to tylko cię Zawieś swój czujesz, że nadal nie traktuje cię poważnie, ale związek jest zawieszony. Ogranicz komunikację tam i z powrotem i wstrzymaj Nie bądź w toczące się życie. Rób rzeczy samemu i chodź w różne miejsca bez tego. To dla ciebie zdrowe, a on zrozumie, jak łatwo może cię stracić, jeśli nie będziesz pracował nad swoją Spotykaj się z innymi nadarzy się okazja, wyjdź z innymi facetami. Widząc, że jesteś wytrzymały dla innych mężczyzn, wpadniesz w panikę i twój pierwotny instynkt, by zrobić i dać wszystko, by nie stracić jej na rzecz innego zaniedbuj tego, ale też nie bądź zbyt lubią rywalizację Widząc innych ludzi, poczujesz się zagrożony, ponieważ przypomina ci, że nadal jesteś atrakcyjny dla innych mężczyzn. To wzbudza w nim pragnienie, by chciał spędzać z tobą więcej czasu. dlatego opuszcza swoją żonę..Ale uważaj, aby nie zranić swoich uczuć. Kiedy o to pyta, niechętnie wzbudzaj w nim zbytniej zazdrości, ponieważ może to trwale zniszczyć twoją relację z Przestań ogrzewać łóżko swojego żonatego motywuje seks, czy chcą to przyznać, czy nie. Jeśli nadal mu się uda, nie poczuje natchnienia do pracy na możesz dać mężczyźnie wystarczająco dobrego seksu, aby opuścił żonę, odmawiając jej wspaniałego seksu, nawet jeśli to go Przede wszystkim zrozum, dlaczego mężczyzna jest z tobą. Musisz znać swoje prawdziwe intencje i je spełniać. Jeśli ma romans, bo chce być zrozumiany, na przykład, czy to dla niego, a nawet więcej, staniesz się potrafisz zaspokoić najgłębsze pragnienie mężczyzny, złapiesz Niech facet poczuje twoją mu tęsknić za tobą pozwala mu tęsknić za tobą. Kiedy za tobą tęskni, myśli, że cię potrzebuje. To cykl. Im bardziej za tobą tęskni, tym bardziej cię potrzebuje. Jeśli sprawisz, że będzie cię bardziej potrzebował, tym bardziej cię kocha. Im bardziej cię kocha, tym bardziej za tobą za tobą Skoncentruj się na w hobby, wspinaj się po górach, pływaj w oceanie, rób wszystko, co zawsze chciałeś zobaczy, jak dobrze się bawisz bez niego, a to sprawi, że będzie tęsknił za dobrymi dniami, które miał z Nie zajść w kobiet może uznać to za sprzeczne z intuicją, ponieważ powszechnie wiadomo, że aresztowanie mężczyzny w czasie ciąży zmusi go do zawarcia z nimi może to być prawdą, prawdą jest również, że będzie cię o to żałować. To nie potrwa długo. Chcesz, żeby mężczyzna wybrał cię, bo chce, a nie dlatego, że Nigdy nie konfrontuj się z pod żadnym pozorem nie konfrontuj się z żoną, chyba że chcesz, aby dał ci czerwoną o tym w ten sposób: nie zyskujesz absolutnie nic, konfrontując swoją żonę, zamiast niepotrzebnie ją krzywdzić i tracić męża. To klasyczna przegrana Spraw, by żona chciała musisz być kreatywny. To ryzykowne, ale jeśli istnieje sposób, aby żona była jedyną osobą, która odejdzie bez wskazywania na ciebie, to proszę Pokaż mężczyźnie, że masz z nim wiele coraz lepszych ludzi, którzy są do nas podobni. Jeśli chce łowić ryby, wybierz się z nim na ryby i baw się są proste rzeczy, które mają największe Nie manipuluj zapomnisz o wszystkim innym, pamiętaj, że mężczyźni nienawidzą być kontrolowanym przez kobietę, więc zrezygnuj z manipulowania ale pozwól mu podjąć ostateczną wiesz, czy zostawi dla ciebie twoją żonę? Nie możesz powiedzieć na pewno, czy twój mąż to zrobi zostaw żonę dla ciebie. Ale poszukaj niektórych z tych znaków, aby mężczyzna mógł zostawić dla ciebie subtelnych znaków, że żonaty mężczyzna, którego widzisz, opuści dla ciebie Mężczyzna stawia cię na pierwszym mężczyzna stawia cię na pierwszym miejscu, nawet przed rzeczami, które powinny być dla niego najważniejsze, jak praca czy żona, to dlatego, że myśli, że masz jesteś dla niego tak ważny, oznacza to, że wybierze cię każdego dnia, zamiast traktować cię Facet zdejmuje pierścionek, gdy jest blisko że zdjęcie pierścionka nie rozwiązuje twojego małżeństwa, ale to, że cię pociąga, oznacza, że ​​w jego umyśle, gdyby mógł robić rzeczy po swojemu, ożeniłby się za Plany człowieka na przyszłość obejmują wspomina o tobie w sprytnych planach, nadal postrzega cię jako siebie w tym momencie. To dobry Facet żartuje, że opuścił żonęCzy zauważyłeś, że kiedy faceci mówią, że żartuję w 99% przypadków, mówią poważnie? Czy on tylko próbuje schować się za płaszczem „Żartuję”, tylko jeśli nie podoba ci się pomysł, który nazywa „żartowaniem”?Nie żartuje, że zostawia żonę; on to Żonaty mężczyzna kupił dla ciebie być ostrożnym, bo to zależy od jego prawdziwych motywów, dla których posiadłość podpisuje, że opuszcza że jego zamiarem kupna dla ciebie nieruchomości jest to, że widzi pewną trwałość w twoim związku, a nie dlatego, że unika zameldowania i wymeldowania w hotelu. W takim przypadku może to wzbudzić podejrzenia twojej żony. Będzie to oznaczać dokładnie odwrotnie, jesteś tylko jego drugiej strony istnieje możliwość, że nigdy nie opuścił żony i zabiera cię na chcesz tracić czasu na inwestowanie w związek, który nie ma przyszłości. Oto lista znaków, że mężczyzna nie opuści swojej żony, bez względu na to, co jej że nie opuści żony. 1. Mężczyzna powiedział, żeCzasami mężczyźni mówią rzeczy, których nie chcą powiedzieć, ale kiedy mówi, że nie zostawia kobiety, lepiej mu uwierz, bo facet nawet nie próbuje cię okłamać; on jej nie Facet dużo mówi o swojej rodzinieZ obfitości serca przemawiają usta. Jeśli mężczyzna nie może przestać mówić o swojej rodzinie, to dlatego, że zajmują całą przestrzeń w twoim sercu i nie ma dla ciebie To jest czysto seksualne, a twój kochanek bardzo to wyjaśniłWyciąga rękę, kiedy jest napalony. Nie zostanie już po seksie i na pewno nie przyjdzie, jeśli nie będzie w tym seksu. To dla niego tylko jak dobry jesteś w łóżku; jeśli po prostu myśli, że nadajesz się do seksu, zmusza cię do trzymania go w pobliżu, ale nie ma mowy, żeby zostawił dla tego swoją Twój kochanek jest żonaty, nic się nie zmieniłoKiedy mężczyzna planuje opuścić żonę, umniejsza swoje obowiązki małżeńskie. Ograniczy czas rodziny, a nawet przegapi wydarzenia rodzinne, takie jak wieczór mężczyzna nadal jest żonaty, mimo że powiedziałem mu, że chce się rozwieść, chce pozostać w związku Facet jest dziwnyNie zobowiązuje się do niczego. Nie jest tobie godny zaufania ani godny zaufania, chociaż jest opoką twojej żony. To jasne, że w najbliższym czasie jej nie Mężczyzna zawsze wybiera żonę zamiast ciebieMoże cię opuścić, gdy masz gorączkę, żeby naprawić kosiarkę swojej żony. Nie ma znaczenia, o co toczy się gra. Jeśli zawsze wybiera swoją żonę w swojej podświadomości, nawet jeśli tego nie wyraża, wybiera ją.
No chyba że chcesz za jakieś 10 - 15 lat dołączyć do grona rozwódek. Z przykrością muszę stwierdzić, że większość moich znajomych, którzy pobrali się na studiach lub tuż po albo
Macierzyństwo, choć piękne, bywa trudne. Zwłaszcza te najbardziej zatroskane, bo o życie i zdrowie swojego dziecka. Niestety, w niektórych przypadkach jest podłe, podszyte strachem i obrzydzeniem. – Szczególnie do tych, którzy nam żyć nie dają. A najbardziej mojej córce, Magdzie. Przecież to nie jej wina, że taka się urodziła. Że teraz jest dzieckiem, w ciele dorosłej kobiety. Koło siebie coś tam zrobi, ale sięga po lalki do zabawy, rozsiada się w piaskownicy z maluchami, nie rozumie zagrożeń. W ubiegłym tygodniu, dwóch takich łobuzów, małolatów, kazało jej się rozebrać. Oczywiście, że to zrobiła, nie sprzeciwiała się, bo nie wie, że tak nie wolno. Nie zdaje sobie z tego sprawy, jakby zatrzymała się w rozwoju na poziomie kilkulatki. A jest 26-letnią kobietą, która ciągle potrzebuje mamy. Mąż odszedł kilka lat temu, wysyła pieniądze, uważa, że to wystarczy. Kiedyś mi wycedził przez zęby, że się jej wstydzi. Własnej córki. Bo jest upośledzona. Magda jest miła i uśmiechnięta. Zaprowadza mnie do swojego pokoju, który na pierwszy rzut oka, niczym się nie wyróżnia. Łóżko, stolik, lampka, półka z książkami. Spod poduszki wystają jednak zabawki, kilka pluszaków. Na wspomnianej półce większość miejsca zajmują bajki i kolorowanki. I to dziwi, gdy wiesz, że mieszka w nim dorosła kobieta. Przestaje, gdy baczniej się jej przyglądasz i słuchasz, nieskładnych wypowiedzi. Pytam, czy lubi swoją szkołę i słyszę, że tak, bardzo. Nauczyła się tam przygotowywać proste potrawy, układać w szafie ubrania i myć samemu włosy. Zaraz potem słyszę, jak pyta mnie, czy pobawię się z nią w sklep. Rozkłada na dywanie przedmioty, mówi, że jest ekspedientką, a ja mogę u niej wszystko kupić. – Ona każdego tak zaczepia, lubi, gdy ktoś do nas przychodzi. Nie ma koleżanek, tylko te ze szkoły specjalnej. Większość czasu spędza ze mną, sama prawie nie wychodzi, bo zazwyczaj, źle to się kończy. Miasto niby niemałe, ale dzielnica taka sobie, nie bardzo mamy gdzie iść. Zresztą, ludzie nas często przeganiają. W ubiegłym roku z placu zabaw, bo Madzia chciała się pobujać. Dwie mamy, które tam były, powiedziały, że one wszystko rozumieją, że dziewczyna jest chora też. Ale straszy inne, mniejsze dzieci. To nasza druga córka. Młodszej nic nie jest i już dawno ma swoją rodzinę. Mieszka za granicą, rzadko nas odwiedza. Madzia też urodziła się jakby zdrowa, punkty były, nie leżała w inkubatorze. Pierwszy czas był normalny, niczego nie zauważyliśmy. Rosła, ciut później zaczęła chodzić, ale z tym, to przecież tak różnie bywa. Z mówieniem było gorzej, nie dość, że bardzo mało, to jeszcze niezrozumiale. Kiedy miała 5 lat, wystarczyło na nią spojrzeć, żeby widzieć, że coś jest mocno nie tak. Upośledzenie w znacznym stopniu, najlepiej zauważyć i zdiagnozować około 4 roku życia. Nigdy nie myślałam o tym, dlaczego my i że to niesprawiedliwe. Nieszczęścia po ludziach chodzą, nie my pierwsi. Poradzimy sobie. Jakaś taka byłam dobrze nastawiona, nie bałam się naprzód. Może też trochę, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak będzie wyglądać nasze życie. Że choroba Magdy, spowoduję, że ona nigdy nie dorośnie. Nie założy rodziny, nie będzie miała dzieci. Bo sama, zatrzymała się na etapie 6-latki. I w takim świecie będzie już tkwiła, do samego końca. Rozmowę przerywa krzyk Magdy. Nie może czegoś znaleźć, brakuje jej cierpliwości. Nie słucha, spokojnego tonu głosu swojej matki, wyje i krzyczy coraz głośniej. Robi się coraz bardziej agresywna, rzuca kubkiem o ścianę. W końcu udaję się ją uspokoić, ulubioną piosenką. Gdy dziewczyna zasypia, kontynuujemy rozmowę. – Czasem, muszę wezwać pomoc, pogotowie. Bo gdy takie ataki przychodzą, coś ją zdenerwuje lub wystraszy, nie słucha nikogo. Rzuca się i wyzywa, ciężko ją utrzymać, bo waży sporo. Chowam przed nią jedzenie i słodycze, bo nie robiłaby nic innego, tylko jadła. W zasadzie trzeba jej ciągle pilnować, zajmować nią. Tego się boję najbardziej, bo jestem coraz starsza i słabsza. A mimo wszystko, nie wyobrażam sobie, żeby gdzieś ją oddawać. Wcześniej było lżej, jak Magda była młodsza. Wtedy, nie zwracała na siebie, aż takiej uwagi, lżej ją było okiełznać. Mąż też pomagał, choć bardziej w domu niż przy kimś. Krępował się, nie chciał wychodzić na spacery. Bolało mnie to, bo przecież nie planowałam urodzić jej tak chorej. Zresztą, to nasza córka, nieważne jaka jest. Kiedy rodzisz dziecko, które jest niesprawne intelektualnie, wiesz, że przed tobą ciężka droga. Nie będzie wyboru sukienki na studniówkę, nie będzie wzruszeń na ślubie, gdy dorośnie, nie będzie dla ciebie podporą, bo sama wymaga ciągłej opieki. Za to będzie podmywanie i zmiana brudnej bielizny, 14-letniej dziewczynie, która pierwszy raz miesiączkuję. I prośby, błagania, żeby nie wyciągała sobie podpaski przy ludziach. I albo się z tym godzisz i od razu przestawiasz, nie oczekując cudów albo nie dasz sobie rady. A przecież to właśnie ja, rodzic, jestem jej jedyną szansą na jakieś życie. Nie mogę się poddać, bo to tak, jakbym zostawiła ją samą. Pamiętam jak ze trzy lata temu, zeszłam tylko na dół do kiosku, na chwileczkę, bo Magda spała. Sąsiadka, wołała mnie już z okna, żebym się spieszyła, bo za chwilę bez drzwi zostanę. Córka obudziła się nagle, wystraszyła, że jest sama, a drzwi zastała zamknięte. Szarpała tak mocno, że wyłamała zamek, skomlała, jak skopany pies. Sąsiad zleciał na dół, ale nie po to, żeby jakoś pomóc. Tylko powiedzieć mi, że powinnam ją gdzieś zamknąć, izolować. Tylko lekarz z pogotowia mi współczuł, nawet pytał, czy myślę trochę o sobie. Czy do jakiegoś psychologa, nie powinnam iść. Milczałam, łzy mi leciały. Bo gdy przypną ci łatkę, że jesteś „matką debila”, to znikasz. Nie chcesz niczyjej pomocy, współczucia, bo wiesz, że jesteś z tym sama. Idziesz chodnikiem i czujesz te wszystkie spojrzenia. Słyszysz te skrawki zdań, że to ta, co ma nienormalne dziecko. Nie zapraszają cię na urodziny swoich pociech, nie plotkują z tobą i nie umawiają na wspólną zabawę. Odsuwają cię tak, żebyś czuła, że jesteś gorsza. Najgorzej było, gdy mąż nas zostawił. Powiedział mi w oczy, że dłużej tak nie może, że głupio mu nawet kolegę do domu zaprosić. Bo Magda się zachowuje krępująco, bo nie da w spokoju pogadać. Wyprowadził się i żyję z inną kobietą. Przesyła pieniądze. Czasem zagląda, ale tylko na chwilę, nie wiem nawet po co. Mam żal, bo gdybym to ja tak sobie poszła? Też nieraz mam dość, ryczę z bezsilności, nie cieszy mnie nic. Jedyne moje wyskoki z domu, to do lekarzy z Madzią. Albo też z Madzią, do jej szkoły, żeby ją odwieźć, a potem odebrać. I gdzieś na ławkę do parku i po małe zakupy, bo Magda nie bardzo pozwala, na dłuższe zastanowienie. Ściąga rzeczy z półek, wychodzi sama, szarpie się. Noce, też bywają różne. Domyśla się pani, że gdy ma biegunkę czy wymiotuje, to nie wie, że trzeba mnie zawołać czy iść do toalety. Robi pod siebie, brudzi cały pokój. Nie raz się z nią siłowałam, żeby ją do wanny włożyć, umyć i przebrać. Jest coraz starsza, silniejsza. A ja, coraz słabsza. Moja depresja przyszła z czasem. A może była ze mną od zawsze, tylko ja nie chciałam jej widzieć? Oczywiście, że się pilnuję i leczę, inaczej to chyba już dawno, by nas nie było. Przychodziły straszne momenty, gdzie nocą, marzyłam o naszej śmierci. Z braku sił, nadziei, z ciągłego poczucia wstydu. Bo jak nie za plecami to wprost mi mówią, że jej w jakimś miejscu nie chcą. Że jest niebezpieczna. A to nieprawda! Kiedy Magdy się nie zaczepia, nie dokucza jej, to potrafi się zachować. Ale dzieci bywają złośliwe, znęcają się. Dziewczyna się budzi, woła głośno mamę. Po chwili przychodzi. Pyta czy pokazać mi zdjęcia. Cieszy się, kiedy się zgadzam i przynosi album. Pokazuje mi koleżanki i kolegów, ze szkoły specjalnej. Widzę, że są na wycieczce albo lepią razem pierogi. Uczestniczą w różnych warsztatach i zajęciach terapeutycznych. Są tacy sami, jak Magda. Dorośli, uśmiechnięci i zagubieni. Choć w swoim gronie, nareszcie bezpieczni, bo nikt się nie wyśmiewa z drugiej osoby. Tam wszyscy są sobie równi. – To jedyne miejsce, gdzie obie odpoczywamy. Ona uczy się prostych czynności, spędza czas z innymi ludźmi. Ja mogę trochę odetchnąć, porozmawiać z rodzicami, takimi jak ja. Wesprzeć się poradą tamtejszej psycholog. Albo ją zostawić, na te kilka godzin i uciec. Niedaleko. Pod las zaraz za miastem. Co tam robię? Chowam się na którejś z bocznych ścieżek i wypłakuje. I los proszę, o zdrowie dla siebie. Żebym mogła, jak najdłużej zajmować się moją córką. Żebym nie zwariowała, nie pękła i czegoś głupiego nie zrobiła. I żeby jej nikt, nigdy nie skrzywdził, nie wykorzystał. I zajął nią, kiedy mnie zabraknie. Pytała mnie pani o marzenia. Mam tylko to jedno, najważniejsze. Żeby Madzia, odeszła pierwsza. Tylko wtedy, ja będę mogła umrzeć w spokoju i nie bać się, że zostawię ją samą. I nigdy, nie mówię o niej „upośledzona”. Kiedy ktoś pyta na co choruje, odpowiadam, że jest wiecznym dzieckiem. Bo tylko jej ciało dorosło, w głowie nadal i zawsze już będzie, małą dziewczynką. Wysłuchała: Anika Zadylak
Jak zerwać z kochankiem którego się kocha? Genialne triki, dzięki którym będziesz piękniejsza · January 22, 2021 ·
Nie patrz już tak na mnie. Owszem, zakochałam się w żonatym mężczyźnie. Ale prawda jest taka, że kiedy kochasz, nie myślisz o tym, czy on jest wolny, czy nie. Po prostu chcesz z nim być, chcesz, by cię kochał, przytulał, chodził z tobą do łóżka, do kina, do znajomych. Potem, po jakimś czasie przychodzi moment oprzytomnienia, bo okazuje się, że „musimy być ostrożni”. Jednak ty tego nie chcesz. Chcesz, by ona się dowiedziała, żeby niewygodna sytuacja przestała uwierać, chcesz grać w „otwarte karty”. To jest ten moment, kiedy okazuje się, że tak naprawdę jesteś sama. I że, nigdy nie byłaś z nim w związku. Spotykałam się z żonatym przez rok i dowiedziałam się dzięki tej relacji więcej, niż przez 28 lat mojego życia nauczyłam się o mężczyznach i kobietach. Odeszłam z poczuciem żalu. Nie, nie dlatego, że byłam częścią wielkiego oszustwa, zdrady. Mam żal o to, jak słabi są mężczyźni. Jak łatwo nimi manipulować, jak przewidywalne są ich zachowania i jak trudno im podjąć ostateczną decyzję. Ale to nie wszystko. Właściwie jestem zdolna do wszystkiego Wcześniej nie sądziłam, że mogłabym zrobić coś takiego drugiej kobiecie – chcieć „odbić” jej faceta. Kiedy go poznałam, przestało mieć dla mnie znaczenie, że ona istnieje. Właściwie nic się nie liczyło, poza nim. Moja przyjaciółka, jedyna, która wiedziała, mówiła mi wprost – „oszalałaś, chciałabyś, żeby i w twój związek ktoś tak wlazł z butami?”. Guzik mnie to obchodziło, bo uważałam, że to nasza relacja jest tą „pierwszą, najważniejszą”. Przecież go kochałam, więc to mnie się należał. Tak było. Wiele razy chciałam napisać do jego żony, powiedzieć jej o nas, wiele razy wyobrażałam sobie jak on staje w progu mojego mieszkania z walizką. „Odszedłem od niej, wybrałem ciebie” – widziałam to oczami wyobraźni, marzyłam o tym, to się stało moim celem, moją obsesją. Wierzyłam w to. Był nawet taki moment, kiedy chciałam błagać go o to, żeby to zrobił. Co mnie powstrzymało? Chyba zaczęłam wtedy widzieć, rozumieć, że to ja jestem w jego życiu „na chwilę”, że nigdy nie zamierzał związać się ze mną na stałe. Ale wiem, że dla niego byłabym skłonna zrobić wiele. Na przykład godzić się na spotkania o dziwnych porach, w dziwnych miejscach. Tam, gdzie nikt się nie dowie. Można nienawidzić kogoś nie znając go Jej nienawidziłam. Widziałam jej zdjęcie, kiedy otwierał portfel, żeby zapłacić za naszą wspólną kawę, za weekend nad morzem, za pokój na godziny. Słuchałam łapczywie, kiedy czasem o niej opowiadał, starając się wyłapać wszystkie słabości, szukając pogardy i braku szacunku dla niej w tonie jego głosu. Oglądałam jej zdjęcia na Facebooku i porównywałam ją do siebie. Cieszyłam się widząc te, na których wyglądała niekorzystnie. Komentowałam bezlitośnie, kiedy o niej opowiadał. Chciałam za wszelką cenę pokazać mu, jaka jest beznadziejna. Tak, to ja. Można bardzo szybko znienawidzić tego, kogo się bardzo kochało Wydawało mi się, że to niemożliwe. Był dla mnie najważniejszy. Szalałam na punkcie jego zapachu, kształtu jego podbródka, jego dłoni. Uwielbiałam jego głos, sposób w jaki się do mnie zwracał, kiedy miał na mnie ochotę albo kiedy po prostu był ciekaw mojego zdania. Bo, wierzcie lub nie, poza seksem łączyło nas jeszcze wiele innych rzeczy, może nawet dużo ważniejszych – dobrze się rozumieliśmy, bawiły nas te same rzeczy. I tak, powiedział, że mnie kocha. Tylko, zdaje się, jeśli chodzi o to jedno wyznanie, nasze definicje znacznie się od siebie różniły. On „kochał mnie”, czyli traktował jak miłe urozmaicenie swojego nudnego, małżeńskiego życia. Ja kochałam, czyli wiązałam z nim plany na przyszłość, widziałam go w swoim życiu. Kiedy usłyszałam od niego: „Nie wygłupiaj się, przecież się nie rozwiodę”, moja miłość zamieniła się nienawiść. Znienawidziłam go za to, że uwierzyłam w tę bajkę. Praktycznie z dnia na dzień. Mężczyźni nie odchodzą od żon Są tchórzami, którzy chcą „upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu”. Mieć kochankę i mieć żonę. Mieć odrobinę dreszczyku emocji, kiedy spotykają się po kryjomu z tobą i dalej spokojne, stabilne życie „porządnego faceta”. Wolą „zachować twarz” niż zaryzykować dla ciebie swój wizerunek. Żona, czego by o niej nie mówili, jest dla nich jakimś wyznacznikiem statusu społecznego. Mogą cię zwodzić miesiącami i latami, nigdy nie mówiąc wprost, że możesz na coś liczyć. Mogą opowiadać o niej najgorsze rzeczy, ale i tak dadzą się jej zmanipulować, kiedy się w końcu zorientuje, że nie jest jedynym graczem na tym boisku. A na koniec usłyszysz po prostu: „przecież wiedziałaś, że mam żonę, nic ci nie obiecywałem, bo nie mogłem”. Tak, to była twoja decyzja, że weszłaś w ten układ. Jesteś przecież dużą dziewczynką, rozumiesz, na co się piszesz, prawda? Po wszystkim przychodzi jednak poczucie winy Ale dopiero w momencie, gdy zostajesz sama. Myślisz nawet, że to poczucie samotności jest karą za to, że o mało co nie rozbiłaś czyjegoś związku. To jednak nie takie proste, to twoje uczucie jest bardzo złożone. Nikt ci jednak nie współczuje, że twój związek się rozpadł, bo nie miałaś do tego mężczyzny żadnego prawa. To prawda, choć przykra. Związek z mężczyzną, który ma już z kimś własne życie jest upokarzający. Bo nigdy nie będziesz „numerem jeden”. On może dawać ci takie złudne wrażenie podczas waszych wspólnych nocy (albo raczej godzin, bo przecież na noc musi wracać do domu, do żony), ale tak naprawdę nigdy nie będziesz dla niego priorytetem. To moja najbardziej bolesna lekcja.
Jak zakończyć związek z taktem? Oto najważniejsze zasady 1. Jak zerwać z chłopakiem – Pewność uczuć i emocji. Zanim zdecydujesz się na oznajmienie, że to już koniec Waszego związku – bądź pewna swoich emocji. Nie wolno bowiem igrać uczuciami innych – zrywać i powracać wielokrotnie do tego samego związku.
Jak w temacie.. mam dość jego kłamstw, olewania mojej osoby dla kolegów, braku stabilizacji.. jestem zmęczona, tym, że płaszczę się i naginam swoje granice dla osoby, która zachowuje t8a9cZ.
  • www8rriwpa.pages.dev/73
  • www8rriwpa.pages.dev/221
  • www8rriwpa.pages.dev/73
  • www8rriwpa.pages.dev/337
  • www8rriwpa.pages.dev/358
  • www8rriwpa.pages.dev/17
  • www8rriwpa.pages.dev/1
  • www8rriwpa.pages.dev/294
  • www8rriwpa.pages.dev/383
  • jak zerwać z kochankiem którego się kocha