Sprzedaż zweryfikowanej nieruchomości komercyjnej w Polska: kup lokal niemieszkalny na działalność gospodarczą ⏩️ Kupuj nieruchomość komercyjną w Polska bez pośredników ️ Lokale na sklepy, biura i inne oferty sprzedaży działalności za granicą 💰 Aktualne ceny, zweryfikowani właściciele i programiści z recenzjami i zdjęciami
Infolinia: (43) 843 90 52 (43) 843 37 03 Myślistwo Zaopatrzenie myśliwskie Wabiki myśliwskie Bałwanki myśliwskie Medale myśliwskie Krzesła i siedziska na ambonę Środki odstraszające i przywabiające Odstraszacze zwierzyny Przywabiacze i atraktanty Pułapki żywołowne Kamery i fotopulapki dla myśliwych Radiotelefony Bagażniki do transportu zwierzyny Sygnałówki myśliwskie Torby i plecaki Termosy i kubki termiczne Podkładki pod trofea myśliwskie Ambony i zwyżki Środki do trofeów Troki myśliwskie Książki dla myśliwych i pasjonatów przyrody Dyplomy strzeleckie Wagi Orczyki i haki Akcesoria dla psów myśliwskich Smycze i otoki Akcesoria do pielegnacji psów myśliwskich Obroże i urządzenia treningowe Transportery i klatki dla psów Miski dla psów Kamizelki dla psów Pozostałe akcesoria myśliwskie Filmy myśliwskie Bioasekuracja i opryskiwacze Amunicja Elaboracja amunicji Wagi do prochu Matryce do elaboracji amunicji Akcesoria do elaboracji amunicji Pociski do elaboracji amunicji Proch do elaboracji amunicji Łuski do elaboracji amunicji Spłonki do elaboracji amunicji Amunicja śrutowa Amunicja kulowa Etui i pudełka na amunicję Broń Akcesoria do broni Muszki światłowodowe Pasy i paski Szafy na broń Stopki amortyzujące na kolbę Pokrowce i walizki na broń Magazynki Pastorały i stojaki strzeleckie Bączki Gałki zamka Kolby Czoki Kompensatory Tłumiki do broni Tłumiki Hubster Tłumiki Hausken Tłumiki Stalon Tłumiki Recknagel Adaptery gwintów Broń myśliwska Broń kulowa Sztucery Półautomaty kulowe Ekspresy Broń śrutowa Bocki śrutowe Dubeltówki Półautomaty śrutowe Broń kombinowana Kniejówki Drylingi Broń sportowa Broń krótka Pistolety Rewolwery Broń długa Sztucery Bocki śrutowe Strzelby półautomatyczne Strzelby pump-action Karabinki Półautomaty kulowe Broń używana Używane bocki śrutowe Używane drylingi Używane dubeltówki Używane ekspressy Używane kniejówki Używane lufy Używane pistolety Używane sztucery Konserwacja broni Oleje i oksydy Sznury i wyciory Przecieraki i adaptery Zbijaki do broni Szczotki do broni Strzelectwo Akcesoria strzeleckie Kamizelki strzeleckie Okulary strzeleckie Słuchawki strzeleckie Śrut do wiatrówek Kabury Plecaki strzeleckie Nerki Pasy taktyczne Emblematy Taśmy maskujące Tarcze i kulochwyty Wiatrówki bez zezwolenia Wiatrówki krótkie Wiatrówki długie Odzież strzelecka Bluzy strzeleckie Koszulki strzeleckie Kurtki strzeleckie Rękawice strzeleckie Spodnie strzeleckie Czapki strzeleckie ASG Kulki Gazy i naboje CO2 Repliki Airsoft Repliki gazowe Repliki elektryczne Części i akcesoria Magazynki Lufy Granaty Komory i gumki Hop-up Akumulatory i ładowarki Części i akcesoria HPA Łuki i strzały Łuki Strzały Proce Broń czarnoprochowa Rewolwery i pistolety Akcesoria Optyka Termowizory Nasadki termowizyjne Celowniki termowizyjne Monokulary termowizyjne Lornetki termowizyjne Akcesoria do termowizorów Noktowizory Nasadki noktowizyjne Oświetlacze laserowe Monokulary noktowizyjne Lunety noktowizyjne Lornetki noktowizyjne Gogle noktowizyjne Kolimatory Lunety celownicze Lornetki Lunety obserwacyjne Dalmierze Akcesoria do optyki Akcesoria do czyszczenia Osłony na lunetę Adaptery i łączniki Montaże Montaże Blaser Montaże MAK Montaże Łuszczek Optyka używana Termowizory Odzież i obuwie Odzież męska Bielizna Bluzy Kamizelki Komplety Koszule Koszulki Krawaty i krawatniki Kurtki Marynarki Mundury Ochraniacze na buty Paski Spodnie Swetry Akcesoria odzieży męskiej Czapki Kapelusze Kaszkiety Rękawice Skarpety Szelki Odzież damska Koszule Spodnie Żakiety Kurtki Płaszcze Bluzy i Polary Kamizelki Koszulki Obuwie męskie Kalosze Obuwie wysokie Obuwie za kostkę Półbuty Pielęgnacja i akcesoria Obuwie damskie Odzież dziecięca Bluzy Spodnie Body Koszulki Kurtki Preparaty do odzieży i obuwia Latarki Latarki Mactronic Latarki Fenix Latarki Led Lenser Akcesoria do latarek Baterie i akumulatory Latarki Nitecore Latarki Favour Gospodarstwo domowe Bezpieczeństwo Gazy pieprzowe Alkomaty Pałki teleskopowe Paralizatory Kuchnia myśliwska Leśne skarby Owoce leśne Esencje smakowe Zegarki dla myśliwych Kosmetyki Maskotki zwierzęta leśne Kieliszki i kulawki myśliwskie Porcelana i szkło z motywem lasu Biżuteria myśliwska Mosiężne figurki zwierząt Outdoor Noże Noże Mora Noże Puma Noże Outdoor Edge Noże Opinel Noże Buck Noże Victorinox Noże CRKT Noże Zlatoust Noże Harkila Noże Browning Noże Sanrenmu Noże Benchmade Noże Helle Noże Martinez Albainox Noże Joker Noże RUI Noże Marttiini Noże Chifa Ostrzałki Akcesoria outdoorowe Kompasy Siekiery Maczety Saperki Odzież outdoorowa Kurtki Spodnie Bluzy Bielizna termo aktywna Obuwie trekkingowe Odzież grzewcza Wykrywacze metali Marki
Wśród osób do 39 lat taki zakaz popiera 61 proc. osób, a w przypadku grupy 60+ ten odsetek rośnie do 76 proc. Przeciwnikami łowów na ptaki częściej są też mieszkańcy dużych miast, powyżej 100 tys. mieszkańców (74 proc.). Na wsi ten odsetek sięga 63 proc.
Organizujemy komercyjne polowania w Polsce dla polskich myśliwych. Chcemy zaprosić również do współpracy koła łowieckie i OHZ-ty w sezonie łowieckim 2021 – 2022. Działamy na rynku od 2001 roku i należymy do grupy najdłużej istniejących biur w Polsce. Co roku organizujemy polowania dla wielu grup myśliwych polskich i zagranicznych. Ta wieloletnia obecność na polskim rynku daje nam duże doświadczenie które czerpiemy z wielu organizowanych polowań i nieustająco ulepszanej oferty. Szczegóły polowania Lokalizacja : Polowanie w Polsce Termin : Sezon 2021-2022 Metoda rozliczenia polowań : cennik lub ryczałt SHARE: artemis hunting club eksploruj, odkrywaj & poluj Życie myśliwego nie odmierza się liczbą oddechów, które robi każdego dnia, ale liczbą polowań, które powodują, że traci on oddech… Umów się na polowanie z nami już teraz. skontaktuj się z nami artemis hunting club Co nas wyróżnia? Sprawdź co sprawia, że od ponad 20 lat jesteśmy jednym z czołowych biur polowań w Polsce! Jakość Naszym piorytetem jest twoje zadowolenie z udanego polowania. PROFESJONALIZM Szacunek dla klienta i pieniedzy ktore placi za polowanie. Dostarczamy dokladnie to na co sie umawialiśmy. ZAUFANIE Naszym celem jest kompleksowość, zaufanie, oraz bezpieczenstwo osób wyjezdzających na polowanie.
Organizujemy polowania dla myśliwych dewizowych w Polsce, oraz poza granicą.W każdym kolejnym roku, podwyższamy poziom świadczonych przez nas usług, wraz z wzrastającymi potrzebami naszych klientów. Proponujemy polowania indywidualne na jelenie, sarny, daniele, muflony, oraz zwierzynę drobną, jak i polowania zbiorowe.
Żubr. Fot. Wikimedia Żubrów jest na świecie mniej niż krytycznie zagrożonych wyginięciem nosorożców czarnych, a w Polsce urządza się na nie polowania komercyjne. Spór o strzelanie w Puszczy Boreckiej do gatunku będącego naszą dumą narodową to nie problem ostatnich dni czy miesięcy. To się dzieje od lat i najwyższy czas z tym skończyć. Apel o objęcie polskich żubrów lepszą ochroną, jaki 2 stycznia wystosowała do premier Szydło organizacja Greenpeace, w ciągu zaledwie jednej doby zebrał ponad 20 tys. podpisów. Polacy protestują w ten sposób przeciwko zamiarowi odstrzelenia co 10. zwierzęcia spośród 110 żubrów żyjących w Puszczy Boreckiej na Mazurach i bliżej nieznanej liczby tych zwierząt w Puszczy Knyszyńskiej (gdzie żubrów jest około 130). Ja też podpisałam się pod tym apelem. Bo czas wreszcie z tym skończyć. Ważne jest, by nie traktować tego jako sprawy politycznej, bijącej w ten czy poprzedni rząd, bo problem jest znacznie starszy niż obecne rządy PiS. Jak to polować na żubry? Przecież to zwierzęta chronione! No właśnie tak: na żubry, zwierzęta objęte ochroną ścisłą, w Polsce organizuje się polowania, w dodatku polowania komercyjne. Na świecie żyje około 4 tys. żubrów, z czego jedna trzecia w naszym kraju. Ta populacja została z trudem odbudowana z osobników, które przetrwały w ogrodach zoologicznych, bo na wolności nie ocalał żaden (w 1919 roku w Puszczy Białowieskiej zastrzelono ostatniego wolnego żubra). Żubrów jest mniej niż zagrożonych wyginięciem niedźwiedzi polarnych (20 tys.) czy nosorożców czarnych (5 tys.). Mimo to w Polsce strzela się do żubrów. I to nie dzieje się od dziś. Do żubrów strzelano w puszczach Boreckiej i Knyszyńskiej również za poprzednich rządów. Polowanie na tak rzadkie zwierzęta jak żubry jest w mojej ocenie obniżaniem wartości i prestiżu gatunku, jest porażką naszego systemu ochrony przyrody i sposobu zarządzania populacjami żubra. Traktowanie żubrów jako zwierzyny łownej wypacza ideę ochrony, podobnie jak serwowanie kotleta z żubra w restauracji – powiedział Crazy Nauce dr hab. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży i czołowy polski znawca żubrów. Notabene to ostatnie nie jest figurą retoryczną, bo sami byliśmy w Białowieży w restauracji, w której mięso z żubra widniało w karcie. Nie zamówiliśmy go, rzecz jasna. – Odstrzał żubrów, czyli gatunku chronionego, według mnie nie jest do końca zgodny z prawem, bo nie przewiduje go ani Ustawa o ochronie przyrody, ani Ustawa prawo łowieckie – dodaje dr hab. Kowalczyk. – Po drugie, żubr jest gatunkiem ściśle chronionym prawem polskim i unijnym – widnieje w załączniku IV dyrektywy siedliskowej skupiającej gatunki ściśle chronione, a nie w załączniku V, który umożliwia użytkowanie łowieckie. To stado liczy co najmniej 35 żubrów. Sfotografowaliśmy je w Narewce w Puszczy Białowieskiej we wrześniu 2016 roku. Fot. Crazy Nauka Dlaczego więc Lasy Państwowe organizują polowania na żubry? Potrzebę odstrzału żubrów Lasy Państwowe wyjaśniają trochę tak jak Japończycy tłumaczą coroczną rzeź objętych ścisłą ochroną wielorybów. Na stronie Nadleśnictwa Borki można przeczytać, że „na odstrzał maksymalnie 10 żubrów w Puszczy Boreckiej wydała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska 14 czerwca 2016 r. Zezwolenie to obowiązuje do 31 marca 2017 r.”. Nadleśnictwo Borki wyjaśnia, że „zgodnie ze „Strategią ochrony żubra Bison bonasus dla Puszczy Boreckiej” stan tamtejszej populacji nie powinien przekraczać 95 osobników. Odstrzelone mogą zostać jedynie osobniki z widocznymi, poważnymi objawami chorobowymi, ułomnościami lub ranami uniemożliwiającymi im dalszą egzystencję”. – Na jakiej podstawie policzono, że żubrów w Puszczy Boreckiej jest za dużo? – pyta retorycznie dr hab. Kowalczyk. – Odstrzał 10 proc. populacji ma znamiona użytkowania łowieckiego, a nie ma potrzeb odstrzeliwać takiej liczby zwierząt. W Puszczy Białowieskiej, gdzie żyje ponad 570 żubrów, w 2016 roku odstrzelono jedynie trzy! Powinniśmy promować czynniki naturalne śmiertelności i nie ma nic złego w tym, że żubr zdechnie nawet ze starości. Fot. Wikimedia Nadleśnictwo Borki argumentuje dalej, że „zimą 2016 r. u żubrów w Puszczy Boreckiej stwierdzono obecność prątków gruźlicy. Ponieważ jest to bardzo niebezpieczna choroba zakaźna, istnieją obawy, że przeniosła się ona na inne zwierzęta i jest przyczyną osłabienia zaobserwowanego u niektórych zwierząt. Badania na obecność tej choroby są prowadzone u wszystkich odstrzelonych, osłabionych osobników – dzięki temu można stuprocentowo potwierdzić przypadek choroby”. Coś tu się nie zgadza. 28 grudnia 2016 roku Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, wydał oświadczenie, w którym napisał: „Wiosną br. stwierdzono jeden przypadek gruźlicy u żubra z Nadleśnictwa Borki. (…) Żeby uzyskać odpowiedź na pytanie, czy zły stan zdrowia u części żubrów jest spowodowany gruźlicą, musimy przeprowadzić odstrzał redukcyjny. Tylko wtedy możemy pobrać próbki do badań”. Jeśli odstrzał jest uzasadniony przypadkiem gruźlicy, to czemu działania podejmuje się teraz, a nie od momentu stwierdzenia tego przypadku? – zastanawia się dr. hab. Kowalczyk. Zastanówmy się też nad ewentualną drugą sytuacją: skoro nadleśnictwo chce strzelać do żubrów z powodu gruźlicy, którą ponoć wykryto dopiero zimą 2016 roku, to dlaczego wystąpiło o zezwolenie na odstrzał już 14 czerwca 2016 roku? Odpowiedź prawdopodobnie widnieje w cenniku polowań, który zamieszczono na jednej z podstron Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Napisano tam, że termin polowań na żubry trwa od listopada do końca lutego. Trzeba się więc spieszyć, żeby jeszcze w tym sezonie postrzelać do tych zwierząt. A co z gruźlicą? „Badania na obecność tej choroby są prowadzone u wszystkich odstrzelonych, osłabionych osobników – dzięki temu można stuprocentowo potwierdzić przypadek choroby” – pisze Nadleśnictwo Borki. – Owszem, najpewniejsza jest sekcja pośmiertna i badanie pobranych próbek, ale można też wykonać test tuberkulinowy, tyle że trzeba zwierzę dwukrotnie uśpić – mówi dr hab. Kowalczyk. To wymaga wysiłku i jest drogie. Łatwiej zabić żubra. Ile kosztuje zabicie żubra? Nadleśnictwo Borki cytuje zdanie prof. Wandy Olech-Piaseckiej będącej dziekanem wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW w Warszawie i prezesem Stowarzyszenia Miłośników Żubrów: „Lasy Państwowe na sprzedaży takiego odstrzału nic nie zarabiają, bo uzyskane w ten sposób pieniądze pokrywają tylko bardzo niewielką część ponoszonych przez nie kosztów. Jeśli więc żubr ma być zabity, to czy nie lepiej, żeby zrobił to ktoś, kto chce za to zapłacić, a nie ktoś, komu trzeba zapłacić?”. Lasy Państwowe nic nie zarabiają na odstrzale żubrów? Zarabiają, i to sporo. We wspomnianym już cenniku można przeczytać, że dzień polowania indywidualnego na żubra kosztuje 560 zł. No faktycznie, nie majątek. Ale, ale! Za postrzelenie żubra trzeba zapłacić 12 200 zł, a za trofeum złoto-medalowe (czyli spreparowane urożenie i surową skórę) żubra-byka co najmniej 36 tys. zł. Za najtańsze trofeum, żubra-krowy, należy się Lasom Państwowym 12 200 zł. – W Borkach na żubry poluje się od kilkunastu lat, przywozi się też tam żubry z ośrodków hodowli w Polsce, aby je przeznaczyć na odstrzał komercyjny – dodaje dr hab. Kowalczyk. „W Nadleśnictwie Borki na Mazurach selektywny odstrzał żubrów prowadzony jest od wielu lat. Odstrzałów tych nie dokonują leśnicy, ale są one sprzedawane myśliwym z całego świata, a pieniądze uzyskane w ten sposób przeznaczane są na utrzymanie stada. W przeszłości w Puszczy Boreckiej na żubra polował król Hiszpanii Juan Carlos” – napisał serwis PAP Nauka w Polsce. Jak wygląda zabicie żubra? Myśliwy podjeżdża samochodem, podchodzi do żubra na odległość kilkudziesięciu kroków i strzela jak do tarczy. Bardziej przypomina to egzekucję niż polowanie, bo żubry są przyzwyczajone do obecności człowieka i nie uciekają. Kiedy byliśmy w Puszczy Białowieskiej, z przewodnikiem podchodziliśmy żyjące tam żubry – rzecz jasna po to, żeby je podziwiać, a nie do nich strzelać. Bez najmniejszego trudu, na otwartym polu podeszłam do grupki żubrów z wycelowanym aparatem na odległość około 30 metrów. Tylko podniosły łby, żeby spojrzeć na intruza. Tak samo odnoszą się, na swoje nieszczęście, do myśliwych. Żubry napotkane przez nas w okolicach Narewki. Zdjęcie zrobione z odległości około 30 metrów. Fot. Crazy Nauka Przeciw strzelaniu do żubrów od dawna protestuje środowisko naukowe Tak temat strzelania do żubrów pisała w 2015 roku Państwowa Rada Ochrony Przyrody poprzedniej kadencji: „Coraz częstsze głosy o przegęszczeniu krajowych populacji i konieczności regulacji ich liczebności poprzez komercyjne polowania nie znajdują potwierdzenia we współczesnej wiedzy i wynikach badań naukowych. Nie uwzględniają też światowych standardów w zarządzaniu populacjami dużych ssaków i prowadzą do zmniejszenia społecznej akceptacji dla obecności żubrów w środowisku naturalnym. Zdaniem Rady to śmiertelność naturalna, a nie odstrzał, powinna odgrywać zasadniczą rolę w kształtowaniu dynamiki i struktury populacji żubra. Sposób prowadzenia redukcji populacji poprzez polowania dla trofeów jest też co najmniej kontrowersyjny w świetle prawa obowiązującego w Polsce i Unii Europejskiej.” Nie jesteśmy krajem Trzeciego Świata, żeby stosować trophy hunting. Jesteśmy krajem rozwiniętym i powinno być nas stać na ochronę tak rzadkiego gatunku jak żubry. Nie powinniśmy zarabiać na ochronę przez polowania – mówi dr hab. Kowalczyk. Czas skończyć z tym okrutnym i kompromitującym nas jako Polaków procederem.
W czasie polowania w 1938 obiecał podarować Mościckiemu samochód myśliwski. Mercedes-Benz został dostarczony polskiemu prezydentowi 27 sierpnia 1938 roku. W 1939 r. Goering nie nie skorzystał już z polskiego zaproszenia. Na polowanie w lutym tego roku przyjechał do Białowieży zamiast niego Heinrich Himmler.
Związek łowiecki, Lasy Państwowe i biura polowań zarabiają na nich miliony. Dewizowym myśliwym ma być jeszcze łatwiej, choć ta turystyka sprzyja roznoszeniu ASF. Klimatyzowany biały bus wjechał do lasu. Wysiadł z niego Duńczyk z polskim towarzyszem i zajęli miejsce na zwyżce, czyli podeście ułatwiającym strzelanie. Co kilkadziesiąt metrów wysiadały kolejne pary, aż wszyscy pasażerowie busa usadowili się na podestach. – Eeep, eeep, eeep – chwilę później przez las niosły się dźwięki nagonki, płoszącej wszystko, co się rusza. Łania z cielakiem w panicznym lęku pędziła w kierunku zwyżek. Dwa strzały i myśliwi mieli już pierwsze łupy na popołudniowy pokot. Wystrzałowe marzenia
Polowanie komercyjne 7-8 stycznia Twardogóra (woj,Dolnośląskie) Polowanie metodą tradycyjną (pędzenia). Do pozyskania w cenie;Jelenie Byki (4szt w cenie),łanie,cielaki,dziki,sarny.drapieżniki.
Biuro Green Hunting zaprasza Państwa na różnego rodzaju polowania w Polsce. W ofercie znajdą Państwo polowania indywidualne na kozły i jelenie oraz polowania zbiorowe na grubą zwierzynę, np. dziki. W razie zainteresowania i otrzymania zgłoszenia od Państwa, przygotujemy ofertę ze wszelkimi informacjami dotyczącymi polowania (adres obwodu i kwatery oraz opis łowiska), a także numer konta do wpłat. Skontaktuj się z nami i zapoznaj ze szczegółową ofertą. Jesteśmy elastyczni i dostosowujemy się do Twoich potrzeb. Polowanie w Polsce będzie niezwykłym przeżyciem dla Ciebie i Twoich bliskich. Dzięki wyjazdowi z nami możesz lepiej poznać swoją ojczyznę w myśl słów Stanisława Jachowicza – ,,Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie!” Polowania w Polsce z Green Hunting – zalety: dostęp do wyselekcjonowanych łowisk największa liczba zwierzyny gwarancja ustrzelenia okazałych sztuk liczne trofea niezapomniane chwile rodzinny klimat komfortowe warunki zakwaterowania atrakcje turystyczne niezapomniana przygoda Opłata zależy od indywidualnych wymagań naszych klientów. Nasze biuro oferuje polowania na: a) Zwierzynę grubą, w tym: Jelenie szlachetne i siki Daniele Muflony Sarny Dziki b) Zwierzynę niewielką, w tym: Zające Dzikie króliki Lisy Bażanty Dzikie kaczki Dzikie gęsi Tradycja połączona z pasją Polowania w Polsce to coś więcej niż zdobywanie zwierzyny. To przede wszystkim obcowanie z naszą najbliższą naturą; ziemią, na której się urodziliśmy i wychowaliśmy. W obecnych czasach, kiedy większość z nas mieszka w metropoliach, z dala od gospodarstw, pól i lasów, nie mamy aż takiej okazji poznania z bliska naszej narodowej zwierzyny i flory. Polowania w Polsce organizowane przez nasze biuro to niepowtarzalna szansa na nadrobienie tych doznań. Poznaj swój kraj z zupełnie innej perspektywy – to nie tylko świetna zabawa, ale przede wszystkim próba złączenia się z naturą na najwyższym poziomie! To tradycja, która sięga setki lat. Od setek lat myśliwi na terenie całego kraju dbają o zachowanie równowagi w przyrodzie. Green Hunting jako jeden z wielu kontynuuje tą tradycję, jednocześnie dając szansę mniej doświadczonym na pokazanie swoich ukrytych umiejętności łowieckich. W naszym biurze łowieckim każdy może się wykazać, dlatego nie czekaj! Green Hunting jest otwarty cały rok! Zachęcamy do zajrzenia na nasz terminarz polowań w celu rozeznania się w okresie polowań na daną zwierzynę.
Czy polowanie na wilki jest legalne? Na dzień dzisiejszy polowanie na wilki w Polsce jest zakazane. Wynika to z faktu, że jest to gatunek objęty ochroną, z uwagi na niewielką populację, a zabijanie tej zwierzyny jest uznawane za akt kłusownictwa, którego myśliwi powinni się wystrzegać. Karane jest to grzywną lub aresztem.
Z prawdziwym zdumieniem przeczytałem w „Rzeczpospolitej" materiał autorstwa red. Aleksandry Ptak-Iglewskiej „Wystrzałowe zyski z komercyjnych polowań" (7 grudnia 2018 r.). Zdumienie moje było spowodowane przede wszystkim tym, że do tej pory uważałem „Rzepę" za dziennik poważny i zrównoważony w opiniach, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie prawne i ekonomiczne. Dlatego natknięcie się w dziale Ekonomia & Rynek na artykuł, który zamiast rzeczowo przedstawiać omawiane zagadnienie, podchodzi do niego w sposób sensacyjny i tendencyjny, musiało wywołać negatywną reakcję. Aby nie być gołosłownym, pozwolę sobie dokonać szerszej analizy przedmiotowego artykułu i poruszonych w nim problemów. Atmosfera sensacji Zacznijmy od materiału na pierwszej stronie, z reguły zarezerwowanej na główne newsy czy sensacje z poprzedniego dnia. W tym przypadku taką sensacją okazuje się być cennik polowań komercyjnych, dostępny bez problemu w internecie dla każdego zainteresowanego. O ile wiem, a prenumeruję „Rzeczpospolitą" od ponad ćwierć wieku, nie ma ona w zwyczaju publikować cenników na pierwszej stronie. Może i szkoda, bo np. opublikowanie cennika aut luksusowych byłoby pewnie bardzo ciekawe (i pewnie bulwersujące) dla wielu czytelników. Ale tu nie chodziło o to, co jest ciekawe. Chodziło niewątpliwie o wytworzenie atmosfery sensacji! Wskazuje na to tytuł materiału zamieszczony na pierwszej stronie: „Polowanie za grube miliony". Równie sensacyjne są śródtytuły w głównej części materiału, np. „Krwawe miliony". O ile pamiętam, „Rzeczpospolita" nie pisze tak o innych rodzajach działalności gospodarczej. Wręcz przeciwnie, z zadowoleniem podkreśla, że taka czy inna branża osiąga duże zyski. Dlaczego zatem organizowanie polowań komercyjnych przez upoważnione do tego podmioty jest traktowane jako działalność, z której osiąganie zysku jest sensacją, a do tego jest moralnie naganne? Autorka przedmiotowego artykułu wrzuciła do jednego worka polowania komercyjne organizowane przez koła łowieckie i ośrodki hodowli zwierzyny (OHZ). Dodała do tego jeszcze tzw. biura polowań, a więc przedsiębiorców świadczących usługi pośrednictwa w zakresie polowań komercyjnych. Jeśli chodzi o koła łowieckie, to red. Aleksandra Ptak-Iglewska podaje kwoty uzyskane przez nie z tytułu sprzedaży polowań komercyjnych i sprzedaży tusz zwierzyny pozyskanej przez członków. Nie pisze jednak o tym, jak te pieniądze są wydawane. Otóż koła łowieckie nie są spółkami prawa handlowego i nie wypłacają zysku swoim członkom! Wszystkie pieniądze muszą być spożytkowane na cele związane z ich działalnością statutową, a więc prowadzeniem gospodarki łowieckiej. W praktyce są one przeznaczane przede wszystkim na wypłacanie odszkodowań rolnikom za szkody wyrządzone w uprawach rolnych przez zwierzynę. To właśnie dzierżawcy obwodów łowieckich (a więc koła łowieckie) są zobowiązani do wypłaty tych odszkodowań. Tyle że, gdyby mieli to robić ze środków własnych, nie byłoby ich na to stać. Zrezygnowaliby z uprawiania myślistwa, a wtedy szkody te musiałoby pokrywać państwo. Polowania komercyjne, są sposobem na wyjście z tej patowej sytuacji. Na ten temat w artykule nie ma jednak ani słowa! Ceny polowań muszą być konkurencyjne Zupełnie inna sytuacja występuje w przypadku OHZ. Ich działalność wzbudza wiele kontrowersji, także w środowisku myśliwych, ale z zupełnie innych powodów niż te wskazane w artykule. Autorka usiłuje zaszokować czytelników kwotami pozyskiwanymi przez OHZ z tytułu organizowania polowań komercyjnych, a zwłaszcza ich cennikami. Ceny są dyktowane przez rynek. Polowania komercyjne są organizowane w całej Europie, i ceny oferowane w Polsce muszą być konkurencyjne. Rzecz w tym, o czym autorka już nie pisze, że działalność OHZ przy tak dużych przychodach nie przynosi zysków. I to jest temat, który należałoby przeanalizować, a nie ekscytować się wysokością przychodów. Kolejne pytanie, które powinno było się pojawić w tym artykule, jest następujące. Skoro OHZ prowadzą praktycznie wyłącznie działalność komercyjną, to, dlaczego działalności tej nie mogą prowadzić prywatni przedsiębiorcy? Jestem przekonany, że wtedy byłaby ona zyskowna, co przekładałoby się na wpływy podatkowe do budżetu państwa. Jeśli chodzi o biura polowań to są one prowadzone – i słusznie – przez prywatnych przedsiębiorców. Należy domniemywać, że zarabiają na tym i płacą podatki. Ale i w tym przypadku autorka artykułu nie przejawia żadnej radości z tego powodu. Wręcz przeciwnie, usiłuje zaszokować czytelników informacją, że niektóre z nich generują nawet 5 mln zł przychodu rocznie. Z tego, co wiem, marża tych biur waha się pomiędzy 5 a 10 proc., więc nie są to zyski, które mogłyby zaszokować czytelników „Rzeczypospolitej". Dziczyzna na COP24 Artykuł red. Aleksandry Ptak-Iglewskiej nawiązuje do odbytego niedawno w Katowicach szczytu klimatycznego, a zwłaszcza do kontrowersji wokół tego, że w jego trakcie podano uczestnikom dania z dziczyzny. Kwestię te podniosła w „Rzeczpospolitej" kilka dni wcześniej red. Zuzanna Dąbrowska, pisząc o szoku przeżytym przez niektórych uczestników, gdy się zorientowali, że dla zaspokojenia ich potrzeb żywieniowych „musiał zginąć niewinny jeleń". Tego typu komentarz w poważnym dzienniku jest wręcz szokujący. Wydawałoby mi się, że podanie uczestnikom szczytu klimatycznego najzdrowszego mięsa, jakim niewątpliwie jest dziczyzna, zasługuje na pochwałę, a nie na krytykę. Tym bardziej że Polska jest jego dużym eksporterem. Zdaniem red. Dąbrowskiej, której sekunduje red. Ptak-Iglewska, problem polegał jednak na tym, że podano „niewinnego jelenia"! Należy rozumieć, że organizatorzy powinni byli podać wołowinę albo drób, albowiem krowy czy kurczaki, zapewne czymś „zawiniły". Niestety, red. Dąbrowska nie zechciała wytłumaczyć, które zwierzęta uważa za winne, a które za niewinne i dlaczego. W swoim artykule red. Ptak-Iglewska cytuje opinię jednej z organizacji tzw. zielonych, zwracających uwagę, że „do niedawna było zupełnie cicho o niebezpieczeństwach, jakie dla zwykłego obywatela w lesie niosą pozbawieni kontroli myśliwi". I znów, ani krztyny krytycznej refleksji ze strony autorki cytującej takie poglądy. Jacy „pozbawieni kontroli myśliwi"? Akurat wykonywanie polowań, zwłaszcza zbiorowych, jest bardzo ściśle regulowane przez prawo. Jak można tu w ogóle mówić o braku kontroli? A gdy w Sejmie toczyła się debata nad prawem łowieckim i myśliwi chcieli ze względów bezpieczeństwa wprowadzenia zakazu wstępu do lasu w czasie, gdy odbywa się tam polowanie zbiorowe, to ci sami zieloni protestowali przeciw takiemu zapisowi. Dlaczego gdy leśnicy prowadzą wycinkę drzew, to wstęp do lasu może być zakazany ze względów bezpieczeństwa, a jak odbywa się tam polowanie, to nie? Czysta hipokryzja! Muszę przyznać, że nie rozumiem, w jaki sposób przedmiotowy artykuł znalazł się „Rzeczpospolitej". A tym bardziej w dziale ekonomicznym. Do tej pory myślałem, że materiały o charakterze ideologicznym są zamieszczane w dziale Opinie. Myślałem też, że redakcja ma bardziej krytyczny stosunek do nadsyłanych materiałów. Autor jest radcą prawnym w kancelarii Noerr, a prywatnie – zapalonym myśliwym. W grudniu 2015 r. tak mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" o swojej pasji: „Żeby przekonać kogoś do łowiectwa, a przynajmniej wytłumaczyć, dlaczego ktoś poluje, trzeba go zabrać do lasu. Podejść z nim kozła albo byka i mieć nadzieję, że obudzi się w nim instynkt łowcy. Może połknie bakcyla i stanie się naszym kolegą po strzelbie". Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji.
5oo1v. www8rriwpa.pages.dev/120www8rriwpa.pages.dev/335www8rriwpa.pages.dev/215www8rriwpa.pages.dev/324www8rriwpa.pages.dev/37www8rriwpa.pages.dev/337www8rriwpa.pages.dev/235www8rriwpa.pages.dev/316www8rriwpa.pages.dev/101
polowania komercyjne w polsce